10 w skali Beauforta 位在西波美拉尼亞省的雅洛斯瓦別茲,距離威西海灘(Wicie Beach)不到 1.2 公里,提供 WiFi(免費)、兒童遊樂場、花園和免費私人停車位。 部分房型設有享園景的露台、設備齊全的簡易廚房以及附淋浴設施的私人衛浴。 10 w skali Beauforta 有烤肉設備。 On July 22, 1978, the song "10 w skali Beauforta" was released by Krzysztof Klenczon. The duration of 10 w skali Beauforta is about two minutes long, specifically at 2:23. This song does not appear to have any foul language. 10 w skali Beauforta's duration is considered a little bit shorter than the average duration of a typical track. There 10 w skali Beauforta, רוסינובו – הזמינו עם התחייבות למחיר הטוב ביותר! 9 חוות דעת ו 30 תמונות ממתינות לכם ב-Booking.com. Produced and Recorded at the Jackson Twinz Studio@thejacksontwinz6020 #cover #polishmusic #szanty #studiocover #guitarcover #guitar #guitarplayer #polskamu . Tekst piosenki: 10 w skali Beauforta Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Kołysał nas zachodni wiatr Brzeg gdzieś za rufą został I nagle ktoś jak papier zbladł Sztorm idzie panie bosman! A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął - ech, do czorta Nie daję łajbie żadnych szans Dziesięć w skali Beauforta! Z zasłony ołowianych chmur Ulewa spadła nagle Rzucało nami w górę, w dół I fala zmyła żagle A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął - ech, do czorta Nie daję łajbie żadnych szans Dziesięć w skali Beauforta! O pokład znów uderzył deszcz I padał już do rana Piekielnie ciężki to był rejs Szczególnie dla bosmana A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął - ech, do czorta Przedziwne czasem sny się ma Dziesięć w skali Beauforta! Dziesięć w skali Beauforta! Dziesięć w skali Beauforta! We rocked the west wind, The shore was left astern. And suddenly someone turned pale as paper: The storm goes, the boatswain ladies! A boatswain just buttoned his coat I swore: - Ah, the devil! I do not give łajbie no chance! Ten on the Beaufort scale! The lead curtains of clouds Heavy rain fell suddenly. Threw us up, down, And a wave washed the sails. A boatswain just buttoned his coat I swore: - Ah, the devil! I do not give łajbie no chance! Ten on the Beaufort scale! - Hey! Where it was warm, quiet corner And the edge shape of a friend? Zasnuły distant mist land Exactly, on all sides. A boatswain just buttoned his coat I swore: - Ah, the devil! I do not give łajbie no chance! Ten on the Beaufort scale! The rain hit the deck again I already fell for the morning. It was a hell of a tough voyage Especially for the boatswain. A boatswain just buttoned his coat I swore: - Ah, the devil! Sometimes strange dreams you have! Ten on the Beaufort scale! Ten on the Beaufort scale! Ten on the Beaufort scale! Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Piosenka Krzysztofa Klenczona, która powstała w okresie, gdy muzyk miał rozstać się z zespołem Czerwone Gitary i rozpocząć działalność ze swoim nowym projektem, Trzy Korony. Autorem tekstu jest Janusz Kondratowicz, który tak wspomina powstanie utworu: „Krzysztof wiele razy opowiadał mi o swoich żeglarskich wyczynach. O tym jak zbudował swoją pierwszą łódkę, jak żeglował po jeziorach w okolicach Szczytna, że w ogóle jest pasjonatem sportów wodnych. Przyjaźniliśmy się, więc chciałem sprawić mu przyjemność i napisać taką „morską” piosenkę. (…) Dałem mu tekst, a on chyba już następnego dnia zagrał mi go z muzyką." Słowa: Janusz Kondratowicz Muzyka: Krzysztof Klenczon Rok wydania: 1972 Płyta: Krzysztof Klenczon i Trzy Koron Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Krzysztof Klenczon (7) 1 2 3 4 5 6 7 1 komentarz Brak komentarzy Skala Beauforta Siłę wiatru określa się za pomocą umownej,opisowej skali Beauforta. Podstawą, na której opiera się określenie siły wiatru jest wygląd powierzchni morza (nie wyskość fal !). Jest to skala (0 – 12). Dla objaśnienia, że dana wartość liczbowa stanowi określenie siły wiatru stosuje się zapis (mianowanie) typu X B lub X°B, gdzie X – wartość od 0 do 12 (np zapis 8 B lub 8°B oznacza, że siła wiatru jest równa 8). Każdemu stopniowi skali siły wiatru odpowiada określony przedział prędkości wiatru. Jedynie najwyższy, 12°B stanowi przedział jednostronnie otwarty (Vw > m/s lub Vw > 64 w), gdyż dalszy wzrost, powyżej dolnej granicy, prędkości wiatru nie daje już widocznych zmian w wyglądzie powierzchni morza.. Z każdym stopniem skali siły wiatru związane jest znormalizowane określenie słowne; w związku z tym użycie określenia np. „silny wiatr” oznacza nie byle jakiś wiatr, który ktoś uważa za „silny”, lecz wiatr mający siłe 6°B. Podobnie – użycie w komunikacie określenia „wiatry umiarkowane do silnych” oznacza, że wystąpią wiatry od 4 do 6 B. Zestawienie stopni siły wiatru, odpowiadających im przedziałów prędkości wiatru i nazw polskich i angielskich odpowiednich stopni siły wiatru zawiera poniższa tabela. Cechy charakterystyczne wyglądu powierzchni morza dla każdego stopnia siły wiatru są następujące: 0 B. Morze gładkie jak lustro. 1 B. Na powierzchni wody tworzą się zmarszczki o wyglądzie łusek. 2 B. Na powierzchni morza występują krótkie, dość wyraźne falki o szklistych grzbietach. Żadna z tych falek nie załamuje się. 3 B. Grzbiety falek stają się wyraźnie wydłużone i zaostrzone, pojedyńcze grzbiety zaczynają się załamywać, tworząca się piana maszklisty wygląd. Na powierzchni morza pojawiają się pierwsze, pojedyńcze białe grzebienie w dużym oddaleniu od siebie. 4 B. Poprzednio małe fale zaczynają się wydłużać, na powierzchni morza pojawia się sporo białych grzebieni. 5 B. Fale stają się wyraźne i dobrze wykształcone, ich długość wyraźnie wzrosła. Duży odstek fal załamuje się, na powierzchni wody dużo białych grzebieni, plamy piany utrzymują się się dość długo, pojawiają się pierwsze bryzgi. 6 B. Zaczynają się tworzyć duże fale o silnie wykształconych, stromych i pienistych grzbietach. Fale intensywnie załamują się, bryzgi tworzą się powszechnie. 7 B. Silnie asymetryczna, łamiąca się fala. Porywana przez wiatr z łamiących się grzbietów piana zaczyna się układać w pasma równoległe do kierunku wiatru. 8 B. Odrywane od wierzchołków łamiących się fal bryzgi zaczynają wirować w powietrzu. Piana układa się w długie, bardzo wyraźnie wyraźnie wykształcone pasma zgodne z kierunkiem wiatru. 9 B. Niemal każda fala załamuje się, gęste pasma piany układają się w szerokie pasma wzdłuż kierunku wiatru, duża ilość bryzgów unoszona w powietrze. Granica między wodą a powietrzem w niektórych miejscach staje się niewyraźna. 10 B. Powierzchnia morza niemal w całości biała od piany, również między pasmami piany, piana i woda bezpośrednio z powierzchni morza zaczyna być wyrywana przez wiatr w powietrze. Widzialność pozioma zaczyna się wyraźnie zmniejszać od wzrastającej ilości pyłu wodnego w powietrzu. 11 B. Wiatr wszędzie porywa i rozpyla wierzchołki fal, powierzchnia morza całkowicie biała. Widzialność pozioma zmniejszona, powierzchni morza w większym oddaleniu od statku słabo widoczna. 12 B. Zatraca się granica między powietrzem a wodą; powietrze przesycone pyłem wodnym, bryzgami i unoszonymi przez wiatr płatami piany. Widzialność bardzo ograniczona. W wyglądzie powierzchni morza zaznaczają się pewne charakterystyczne cechy, związane z siłą wiatru: – przy 3°B – pojawiają się pierwsze białe grzebienie, – przy 5°B – dużo plam piany, utrzymującej się na powierzchni wody przez dłuższy czas, pojawiają się pierwsze bryzgi, – przy 7°B – piana zaczyna się układać w pasma zgodne z kierunkiem wiatru, – przy 8°B – porywane z powierzchni łamiących się fal bryzgi zaczynają wirować. – przy 9°B – miejscami granica między wodą a powietrzem staje się niewyraźna, – przy 10°B – nemal cała powierzchnia morza staje się biała, wiatr „wyrywa” wodę bezpośrednio z powierzchni morza i unosi ją w powietrze; nawet na nawietrznych stokach fal. Powrót do strony głównej Czym jest sztorm? Zgodnie ze skalą opracowaną przez brytyjskiego admirała Francisa Beauforta mianem sztormu określa się wiatr wiejący z prędkością co najmniej 63 km/h (8 stopni w skali). Sztorm, zwany inaczej burzą morską, to efekt pojawienia się nad morzem głębokiego niżu barycznego w sytuacji, gdy na niewielkim obszarze notuje się bardzo dużą różnicę ciśnień. Pogodzie sztormowej zwykle towarzyszy falowanie powierzchni wody, często występują również opady deszczu znacznie ograniczające widzialność. Wystąpienie lub prognozowanie tego zjawiska oznacza zwykle zamknięcie ruchu w porcie. Jednostki będące na morzu kierują się na osłonięte kotwicowisko lub próbują powrócić do portu. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy podczas bardzo silnego sztormu przebywanie w porcie bez wystarczającej osłony czy na niedostatecznie osłoniętym kotwicowisku może być bardziej niebezpieczne niż sztormowanie na otwartych wodach. Dom zniszczony przez sztorm, miejscowość Niendorf, 1872 r.(rycina autorstwa Carla Oesterleya, źródło: tygodnik „Die Gartenlaube – Illustiertes Familienblatt”) Wezbrania sztormowe W Polsce za wezbranie sztormowe uznaje się gwałtowne podniesienie się poziomu wody powyżej stanu ostrzegawczego lub alarmowego. Wartości tych progów nie są jednakowe na całej długości polskiego wybrzeża. Wynika to przede wszystkim z charakteru lokalnej infrastruktury hydrotechnicznej – głównie wysokości wałów przeciwpowodziowych. To według tego parametru określa się poziom wody, który może stanowić zagrożenie dla danego obszaru. Dla usprawnienia pracy jednostek ratowniczych przyjęto umowne poziomy stanów ekstremalnych występujących w obrębie polskiego wybrzeża Bałtyku. Za teoretyczny stan ostrzegawczy uznaje się wzrost poziomu morza o 70 cm w stosunku do występującego w danym miejscu poziomu zera wodowskazu. Z kolei stanem alarmowym określa się wzrost poziomu wody o 100 cm. O możliwości wystąpienia wezbrania sztormowego na Morzu Bałtyckim decyduje kilka elementów. Za najważniejsze uznaje się: poziom napełnienia morza (uzależniony od opadów, dopływu wód rzecznych oraz warunków dopływu/odpływu wód z Morza Północnego), oddziaływanie wiatru (prędkość, kierunek i czas trwania) oraz zniekształcenie powierzchni wody, do którego dochodzi na skutek przechodzenia tzw. fali barycznej. Skutki sztormu, miejscowość Eckernförde, 1872 r.(źródło: „Allgemeine Familienzeitung”, Stuttgart) Czynniki te mogą się czasami wzajemnie znosić, ale gdy ich oddziaływanie nałoży się na siebie, dochodzi do powstania wezbrania sztormowego. Towarzyszy mu silny wiatr i układ niskiego ciśnienia wraz z frontem atmosferycznym przemieszczającym się z kierunków północno-zachodnich i północno-wschodnich. Zjawisko to może trwać od kilku do kilkudziesięciu godzin. W latach 1950-1975 wezbrania na Bałtyku pojawiały się głównie od listopada do lutego. Pod koniec XX w. częstość wezbrań sztormowych na polskim wybrzeżu wzrosła, wydłużył się też okres ich występowania (sierpnień-kwiecień). Nie zawsze sztormy i wezbrania mają ekstremalny przebieg. Niemniej zwykle generują wysokie koszty związane z utrzymaniem brzegu i plaż, gospodarką morską, pracą portów, rybołówstwem i transportem morskim. Kapryśny Bałtyk Morze Bałtyckie jest zbiornikiem relatywnie płytkim i niewielkim. Pomimo swojego śródlądowego charakteru uznawane jest jednak za morze bardzo zmienne. Życie nad brzegiem Bałtyku stanowiło nie lada wyzwanie dla pierwszych Pomorzan. Trudne do przewidzenia warunki atmosferyczne oraz związane z nimi bałtyckie sztormy ograniczały rozwój osadnictwa. Słaba jakość gleb oraz obecność rozległych bagien nie sprzyjały rozwojowi rolnictwa. Głównym źródłem pożywienia było rybołówstwo. Pierwsze osady lokowane były głównie w okolicach ujść rzek przymorskich oraz na mierzejach rozległych przybrzeżnych jezior. Stanowiły one bezpieczniejszą alternatywę dla trudnych połowów morskich. Obecność rzek i kanałów sprzyjała ponadto rozwojowi handlu. Niebezpieczny żywioł – tsunami? Ze względu na brak wykalibrowanych metod pomiarowych trudno jest dziś domniemywać, jaki mógł być zasięg dawnych sztormów. Problemem okazuje się także określenie konkretnej przyczyny powstania danego wezbrania. Zespół dra Andrzeja Piotrowskiego badał geologiczne ślady tsunami, do którego mogło teoretycznie dojść 17 września 1497 r. w okolicach Mrzeżyna, Rogowa, Kołobrzegu, Darłowa i miejscowości Kopań. Wyniki badań nie okazały się jednoznaczne. Odkryto wprawdzie ślady silnego wezbrania sztormowego, jednak trudno jest jednoznacznie stwierdzić jego genezę. Mogło się do tego przyczynić wiele zjawisk. Inne teorie wskazują na możliwość wystąpienia tzw. meteotsunami lub podwodnego wybuchu metanu. Druga opcja zdaje się uwzględniać hałasy, które słyszeli świadkowie tamtych wydarzeń. Mowa tu o tzw. morskim niedźwiedziu, którego ryk doprowadził do potężnej powodzi. Być może pełną odpowiedź na pytanie o bałtyckie tsunami przyniosą przyszłe badania samego Bałtyku. Skutki sztormu na Westerplatte, 1914 r.(źródło: Bałtyk opomiarowany Naukowe podejście do badań zjawisk występujących na morzu jest zajęciem relatywnie młodym. Ocenę poziomu wody w Morzu Bałtyckim z wykorzystaniem mareografów zaczęto przeprowadzać dopiero w XIX wieku. Warto wiedzieć, że najstarsza stacja na świecie wykorzystująca ten przyrząd znajduje się w Polsce, w Świnoujściu – pomiary rozpoczęto tutaj w 1811 roku. Obecnym właścicielem tej stacji jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej PIB. Za najbardziej szkodliwe wezbranie sztormowe na Morzu Bałtyckim uznaje się wielką powódź, którą odnotowano w nocy z 12 na 13 listopada 1872 roku. W dniach poprzedzających katastrofę notowano wiatr wiejący z południowego zachodu. Spowodował on przemieszczenie się dużych mas wody w kierunku Finlandii i krajów bałtyckich. Znaczące obniżenie poziomu wody w okolicach wybrzeży Danii i Niemiec umożliwiło dopływ wód z Morza Północnego. Gwałtowna zmiana kierunku wiatru na północno-zachodni spowodowała silne spiętrzenie wód w rejonie południowo-zachodniego wybrzeża. Najbardziej ucierpiało wówczas niemieckie miasto Eckernförde, w którym bez dachu nad głową znalazło się 112 rodzin. Ucierpiało wówczas 216 budynków, z których 78 zostało całkowicie zniszczonych. Szacuje się, że w rezultacie powodzi życie straciło 271 osób, a 2850 budynków zostało zniszczonych. Odnotowany wówczas poziom Bałtyku był o 3,3 m wyższy od poziomu zera wodowskazu względem Amsterdamu ( W Kołobrzegu odnotowano rekordowy poziom wody wynoszący 722 cm (2,2 m wyższy od zera wodowskazu). Fragment mierzei podmytej przez wody sztormowe (fot. T. Heese) O ile w 1872 r. skutki sztormu odczuli głównie mieszkańcy duńskiego i niemieckiego wybrzeża Bałtyku, o tyle zdarzenie z 10 lutego 1874 r. objęło całe zachodnie wybrzeże. W portach w Świnoujściu i Dziwnowie wystąpiły najwyższe spośród dotychczas odnotowanych poziomów wody (odpowiednio 696 cm i 615 cm). Wyższy poziom wody odnotowano także w Kołobrzegu (711 cm). Łeba – miasto sztormów Miejscowością, którą niezwykle często dotykały sztormy i wezbrania, była Łeba. Pierwotnie osada ta leżała między jeziorem Łebsko i zachodnim brzegiem rzeki Łeby. Jej mieszkańcy praktycznie od samego początku skazani byli na nieustającą i nierówną walkę z siłami natury. Z jednej strony zagrożenie niósł Bałtyk, z drugiej – rzeka Łeba, która często wylewała. Zapiski kronikarskie odnotowują kolejne ekstremalne wezbrania w latach: 1396, 1467, 1491, 1497 i 1500. Przełomowy okazał się sztorm, do którego doszło 11 stycznia 1558 roku. Niezwykle silny wiatr wyrywał drzewa i niszczył okoliczne zabudowania. Osadę zasypał piasek pochodzący ze zniszczonych wydm, okoliczne tereny zostały zalane przez słoną wodę. Część mieszkańców schroniła się w murowanym kościele znajdującym się na wzniesieniu. Niebezpiecznie było przez sześć kolejnych dni. Następstwa sztormu i wezbrania wód Bałtyku były katastrofalne. Przekształceniu uległ ujściowy odcinek rzeki Łeby, który przesunął się o blisko 1,5 km na wschód względem pierwotnego położenia. Dla większości mieszkańców był to sygnał do opuszczenia Starej Łeby. Nowa osada powstała na oddalonym od morza wzniesieniu po wschodniej stronie rzeki. Nieliczni pozostali w Starej Łebie w nadziei na odbudowę swojego dobytku. Niestety, kres ich starań nastąpił 12 lat później – 3 marca 1570 r. kolejny sztorm definitywnie wymazał ślady pierwotnej osady. Jedyną jej pozostałością są ruiny kościoła, który posłużył mieszkańcom za schronienie. Miejsce to cieszy się dziś dużym zainteresowaniem archeologów, którzy mają nadzieję, że uda im się odnaleźć ślady po dawnych mieszkańcach wybrzeża, a samą Starą Łebę określa się mianem „polskich Pompejów”. Dawne zabudowania odsłonięte przez sztorm, Słowiński Park Narodowy (fot. T. Heese) Zmiana lokalizacji okazała się słusznym posunięciem. Kolejne wymienione w kronikach sztormy nie miały już tak katastrofalnych skutków dla tej miejscowości ( zatarasowanie ujścia rzeki Łeby w 1656 r., zalanie łąk i pól okalających nową Łebę w 1662 r.). Noworoczny kataklizm Najniebezpieczniejszy sztorm XX w. rozpoczął się w noc sylwestrową 1913/1914 i trwał siedem dni. Uderzył w zachodnią część wybrzeża Bałtyku. Odnotowano wówczas rekordowy poziom wód w Trzebieży (637 cm). W pobliskim Dziwnowie doszło do zniszczenia największego ówcześnie kompleksu wypoczynkowego na polskim wybrzeżu. Śmierć poniosło wielu ludzi, którzy celebrowali tam Nowy Rok. Pozostałości budynków zostały rozebrane kilka lat później, a pamięć o dawnej tragedii i brak funduszy jednoznacznie przekreśliły możliwość odbudowy tego miejsca. Do dużych zniszczeń doszło także w Kołobrzegu. Do morza stoczyły się Promenada Wydmowa oraz kąpielisko rodzinne (tzw. Morskie Oko). Miasto pokryły zwały powalonych drzew i uszkodzonych dachów. W kolejnych dniach sztorm przetaczał się na wschód, 9 i 10 stycznia 1914 r. wystąpiły lokalne powodzie i podtopienia. Sytuację utrudniał siarczysty mróz, który powodował silne oblodzenie. Doszło wówczas do powtórnego zalania Kołobrzegu. Wysoki poziom Bałtyku spowodował cofkę na jeziorach Jamno i Bukowo. Mielno oraz Unieście zostały zalane nie tylko od strony morza, ale i od strony jeziora Jamno. Wody tego zbiornika wystąpiły także z brzegów po drugiej stronie i spowodowały podtopienia w Podamirowie, Łabuszu i Jamnie. Wyjątkowo trudna sytuacja panowała na przyczółku między kanałami Jamneńskim i Szczuczym. Znajdujące się na nim miejscowości Łazy i Dąbkowice znalazły się pod wodą. Ludzie, którym udało się schronić na dachach najwyższych zabudowań i wzniesień, czekali na pomoc w strugach marznącego deszczu i śniegu. Żywioł dotarł także na wschodnie wybrzeże Polski. Zniszczone zostały elementy infrastruktury kąpielowej na Westerplatte. Woda zalała Sopot, a Półwysep Helski był w kilku miejscach poprzecinany wodami Bałtyku. Wydarzenia te bardzo szeroko komentowały i nagłaśniały prasa oraz radio. Chrońmy wydmy – jak żyć ze sztormami? Doświadczenia z przeszłości spowodowały zmianę w podejściu do ochrony brzegów morskich. Dziś wiemy, że niepohamowana eksploatacja nadmorskich puszczy spowodowała wzmożone przemieszczanie się wydm oraz osłabienie naturalnych właściwości obronnych wybrzeża. Przykładem takich nieprzemyślanych działań może być przytoczona wcześniej historia Starej Łeby. Już w XIX w. podejmowano pierwsze próby odbudowy wydm. Znane są także zapiski o celowym nasadzeniu roślin na wydmach. Rozwój bardziej wyrafinowanych technik ochrony wybrzeża nastąpił w XX w. wraz rozwojem miejscowości wypoczynkowych. Towarzyszy temu jednak zjawisko błędnego koła – każda nowa inwestycja turystyczna w strefie przybrzeżnej wymaga coraz to większych nakładów na ochronę tego wybrzeża. Dziś pomimo rozwoju techniki i coraz lepszego prognozowania zjawisk ekstremalnych w dalszym ciągu mierzymy się z potęgą zjawisk przyrody. Niezwykle ważne okazują się nasze postawy wobec ostrzeżeń meteorologicznych i prawidłowe zachowania, pozwalające na ograniczenie potencjalnych strat do minimum. Olbrzymie katastrofy powodowane wiatrem o sile huraganu uczą nas pokory wobec sił natury. Obserwowane aktualnie zmiany klimatu sprzyjają częstszemu występowaniu ekstremalnych zjawisk na polskim wybrzeżu Bałtyku. Wymaga to od nas lepszego przygotowania, dlatego w pierwszej kolejności nauczmy się nie lekceważyć komunikatów i ostrzeżeń meteorologicznych, aby lepiej zadbać o własne życie, zdrowie i mienie. Katarzyna Pikuła, Tomasz Heese | IMGW-PIB Zdjęcie główne: Tiko Giorgadze | Unsplash (Visited 963 times, 1 visits today) W praktyce morskiej dla oceny prędkości wiatru bardzo często stosuje się skalę Beauforta. Skala Beauforta określa siłę wiatru. Zasadniczą jej cechą jest możliwość oceny siły wiatru na podstawie obserwacji powierzchni morza lub obiektów na lądzie, a więc bez wykorzystywania przyrządów pomiarowych. 0 - Cisza (flauta) (ang. Calm); Prędkość wiatru 0,2 m/s (103 km/h) Wiatr zrywa wierzchołki fal, pył wodny, huk morza i ograniczona widoczność. Admirał Francis Beaufort - znany jako twórca skali siły wiatru nazwanej jego imieniem. Skala została stworzona w 1806 roku i na początku określała ona jakie żagle powinien nieść żaglowiec przy konkretnej sile wiatru. Skala od samego początku była skala 13 stopniowa od 0 do 12. Gdzie 0 oznaczało że wieje tak silny wiatr, że żaglowiec nie niesie już żadnych żagli. W końcu lat trzydziestych XIX-wieku skala stała się standardową skalą używaną w dziennikach Royal Navy. Skala została zestandaryzowana dopiero w 1932 roku od tego czasu jest używana w meteorologii. Obecnie jest ona rozszerzona, głownie dla określenia siły huraganów, do 18 stopni.

10 w skali beauforta niecenzuralne